
Po bardzo długiej i męczącej przerwie nareszcie wracam do blogowania.
W tej nieobecności chorowałam tak dużo, że chyba pobiłam rekord.
Nie tylko zatrzymała mnie nauka, ale również brak odporności przy czym kompletnie nie miałam sił (ani pomysłów) na napisanie ciekawego posta. Tak też się stało, że zbliża się końcówka miesiąca, po co czekać jak można zrobić posta o ulubieńcach tydzień przed końcem miesiąca? Osobiście jestem wielką fanką tego typu postów, dlatego sama je robię. Przygotowanie ich to również sama przyjemność.
Dzisiaj o 15:00 rusza też głosowanie na bloga roku!
Startuję, nie poddaję się i staram się dobić...