Ulubieńcy lutego!

Po bardzo długiej i męczącej przerwie nareszcie wracam do blogowania. 

W tej nieobecności chorowałam tak dużo, że chyba pobiłam rekord. 

Nie tylko zatrzymała mnie nauka, ale również brak odporności przy czym kompletnie nie miałam sił (ani pomysłów) na napisanie ciekawego posta. Tak też się stało, że zbliża się końcówka miesiąca, po co czekać jak można zrobić posta o ulubieńcach tydzień przed końcem miesiąca? Osobiście jestem wielką fanką tego typu postów, dlatego sama je robię. Przygotowanie ich to również sama przyjemność. 

Dzisiaj o 15:00 rusza też głosowanie na bloga roku! 

Startuję, nie poddaję się i staram się dobić do pierwszej 10! W tym roku do głosowania angażuję wszystkich moich znajomych, szkołę i rodzinę. Przede wszystkim nie boję się stawić czoła ludziom, którzy pierwszy raz ujrzą mojego bloga. Może się im spodobać lub nie - w gruncie rzeczy ten blog to moje drugie ja, dlatego go piszę. 

 Może mnie wesprzecie? :)

>>>

1. Bidon H&M (24,99zł) - Jak wiecie lub nie, od kilku tygodni regularnie ćwiczę i biegam, dlatego postanowiłam zaopatrzyć się w jakiś porządny i efektowny bidon. Znalazłam taki w H&M. 

Co do całości FIT  - nie długo nowa seria na blogu! :* 

2. Różowa szminka MaryKay - nie dość, że ma śliczny i dziewczęcy kolor to jeszcze trzyma się na ustach kilka godzin. Nie rzuca się bardzo w oczy, ale mimo wszystko można dostrzec jej delikatną barwę.

3. Oficjalna biografia Justina Biebera - każdy fan chciałby dowiedzieć się o swoim idolu jak najwięcej faktów z jego początków kariery, dowiedzieć się jak radził sobie z presją sławy i całą masą nowych obowiązków. Książkę przeczytałam szybko i mam ją na zbyciu. Jeżeli tylko chcesz poznać Justina z przed kilku lat - sięgnij po tą biografię , bo naprawdę warto.



4. Szczotka tangle teezer - szczotka, prawię jak każda inna. Rozprzestrzenione wszerz i wzdłuż (?) szczotki tangle teezer jak zawsze godne polecenia.

5. Opaska do włosów - Kocie uszy to jakże istotny znak rozpoznawalny mojej idolki - Ariany Grande. Niezwykle dziewczęcy i uroczy dodatek do włosów w super przystępnej cenie, tylko i wyłącznie 24 zł z dostawą na partybox.pl! (ale super reklama).
Zakochałam się w tych uszach jak tylko je dojrzałam na tej stronie. Są cudowne, lekkie, słodkie i pasują do każdej dziewczęcej stylizacji.

 7. Worki vintage - w tym miesiącu (jak i nie tylko) wyjątkowo często sięgałam po moje worki. Brałam je na każdą wycieczkę, do miasta, na koncert - po prostu wszędzie gdzie mogłam. Są leciutkie i ładne więc dlaczego nie.

8. Koszule - w tym miesiącu wyjątkowo wzrosło moje zamiłowanie do koszul.Te dwie to najczęściej chodzone przeze mnie ubrania w miesiącu. Znajomi potwierdzą.

W tym poście pojawi się także wydarzenie miesiąca, czyli coś czego jeszcze nie było. Może uda się robić je co miesiąc - o ile będzie co pokazać!

9. 20.02.16 Koncert Dawida Kwiatkowskiego - Wydarzenie do którego ja (i wszystkie Kwiatonators z Krakowa) odliczały od podania dat koncertów. Wszyscy bawiliśmy się epicko, poznałam mnóstwo super osób, mimo choroby pojechałam i stałam w kolejce przed klubem 2 godziny. Było warto.

W tym miesiącu moje serce zawładnęła cała płyta Dawida - Element trzeci.
Piosenki są tak cudowne i uczuciowe, że radze Wam posłuchać chociaż kilku!

Moje trzy ulubione piosenki to:

poza Dawidem w lutym polubiłam:

Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Mam też cichą nadzieję, że zagłosujecie na mnie w konkursie Blog roku! Nie zawiodę Was, każdy głos na mnie to wielka motywacja, dlaczego miałabym jej nie wykorzystać?:) 

Dajcie mi szanse. Wykorzystam ją.